sobota, 18 kwietnia 2015

A Place With No Name #12

O wow. Jak widzicie będę musiała szykować notkę specjalną za 4k wyświetleń.
Przepraszam, że dalej nie komentuje, ale nie czuję się najlepiej. Może jutro mi się uda. Te notkę miałam napisaną do przodu, więc ją wrzucam. Komentujcie. :) Przepraszam też, że taki krótki.
Zapraszam
*********************************************************************************
Minął miesiąc. Nie dawałem sobie rady bez Rose. Leżałem w łóżku, kiedy…:
-Michael, wstawaj!
Leżałem na brzuchu w samych spodniach w moim łóżku. Kołdra była porozwalana, a ja czułem się strasznie. Wtem Janet weszła do mojego pokoju.
-Wstawaj leniu śmierdzący!- zdjęła ze mnie okrycie.
-Jeszcze pięć minut.
-To pięć minut może zaprzepaścić ci życie. Rose na pewno do ciebie nie wróci po tym, co Brook powiedziała brukowcom.
-Co takiego?- zerwałem się na równe nogi.
-Chodź na dół. Może puszczają powtórkę.
Włączyliśmy w salonie program poranny.
-„Jakie są twoje stosunki z panem Jacksonem?”
-„Oh, bardzo bliskie. Wczoraj  byliśmy razem na gali. Chciał zapomnieć o swojej byłej dziewczynie.”
-„Byłej? Pan Jackson chyba nie ma szczęścia w miłości.”
-„Zgadzam się. Po gali spędziliśmy cudowną noc. Już mu pewnie przeszło po tej dziewusze.”
Wyłączyłem to, bo nie mogłem więcej słuchać tych kłamstw. Zacząłem się ubierać.
-Jadę do Rose. Niedługo wrócę.
Nie czekałem na szofera. Wziąłem auto i sam tam pojechałem. Zapukałem do drzwi.
-Rose?
-Znowu ty?- w jej oczach pojawiły się łzy- Dlaczego nie zostawisz mnie w spokoju?
-Bo cię kocham.
-Tak?! To ciekawe co na to Brooke! Jak Wam minęła noc?! Pobzykałeś sobie w końcu, co?!
Przytuliłem ją. Schowała twarz w moją klatkę piersiową.

Powoli zacząłem się z nią kierować do środka. Usiedliśmy na kanapie.
-To wcale tak nie było.
-Nie? A jak?
-Pojechałem do Brooke z prośbą, żeby odwołała to, co ci nagadała, ale ona powiedziała, że jeżeli pójdę z nią na galę. Zgodziłem się, bo chciałem cię odzyskać. Na gali się pokłóciliśmy, bo w przemowie wspomniałem o tobie i powiedziałem, że cię kocham, a ona momentalnie się zjeżyła. Po kłótni wyszedłem na dwór i pojechałem do domu, a ona w tym czasie nagadała tym reporterom tych kłamstw. Chciała nas rozdzielić od początku.
-Nie kłamiesz?
-Nie skarbie.
Spojrzała mi w oczy i nagle... mnie pocałowała. Ścisnąłem ją w pasie i lekko uniosłem, po czym udałem się do sypialni.
-Czy możesz mi przysiąc, że wszystko co powiedziałeś to prawda?- zapytała, kiedy na nią spojrzałem, wisząc nad nią.
-Przysięgam. Z ręką na sercu.
Uśmiechnęła się lekko i kontynuowaliśmy to, co żeśmy zaczęli. Po wszystkim się we mnie wtuliła i spojrzała na mnie.

-Tęskniłem za tobą.
-Ja za tobą też. Ale nie daruję tej szmacie.
-Spokojnie kochanie. Karma ją dopadnie- pocałowałem ją we włosy.
-Jesteś taki… inny. Jakby odmieniony po tej przerwie. Może powinnam robić  to częściej?
-Ani mi się waż. Jedyne co powinniśmy robić częściej, to się kochać- zaśmiałem się.
-Erotoman.
-Ale twój erotoman- pocałowałem ją.
-No mam nadzieję.
-A gdzie Alex?
-Pojechała na tydzień do babci.
Zawisnąłem nad nią.
-Czyli mamy cały tydzień tylko dla siebie- mruknąłem zmysłowo i zacząłem całować jej szyję.
-Mike- szepnęła- Proszę cię.
-Tak? A o co?- nie przestawałem, a wręcz zjechałem niżej.
-Przestań już. To łaskocze- zachichotała.
Odsunąłem się od niej i spojrzałem głęboko w oczy. Tak mi jej brakowało. Jej ust, ciała, uśmiechu, głosu… Czułem się taki niedopełniony. Teraz czułem się znów szczęśliwy.
-Wrócisz ze mną do Neverlandu?
-Chcesz tego?
-Jak niczego innego.
Chwilę nic nie mówiła, aż w końcu się uśmiechnęła i odrzekła:
-Wiesz, że nie umiem ci odmawiać.
Zaśmiałem się i znów wpiłem w jej usta. Przyciągnęła mnie do siebie tak, że nasze ciała się stykały.
-Kocham cię Michael.

-Ja ciebie też kwiatuszku. I zawsze będę…


Hej. I jak się Wam podobała notka? Mam nadzieję, że była znośna xd 
Do następnego :3

6 komentarzy:

  1. DAJ MI WIĘCEJ!!!! ❤ ❤ ❤ ❤ /unbreakablegirl

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochana!
    Wiem, jesteś na mnie zła...
    Chcę Ci powiedzieć tylko, że notka mi się strasznie podoba.
    Wreszcie się pogodzili, a ta Brooke (mam nadzieję) nie będzie się już wtrącać.
    Cieszę się ogromnie, że w końcu coś napisałaś...
    Dużo weny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hejka :)
    Przepraszam, że dopiero teraz komentuje, ale wcześniej nie miałam czasu, a przeczytałam wczoraj baaardzo późno..
    Więc:
    Notka cudna, wreszcię pogodzili i tego ten xd Mam nadzieje, że Brooke nie będzie już chciała namieszać w ich związku, bo jak tak to baba ma przekichane i tak już nawaliła.. Czekam na kolejną :) Pozdrawiam.. I życze wenki i Zdrooowia :) ~MeryMJ

    OdpowiedzUsuń
  4. Spoko notka tylko szkoda, że taka krótka .-.
    Czekam na kolejną :)
    Pozdrawiam.
    The Smille

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo, a to bardzo przepraszam, że komentuje dopiero dziś. Naprawde przepraszam. Notka cudowna, dobrze, ze wszystko się wyjaśniło. Szkoda, że notka taka krótka, no, ale ważne że jest. I wyszła świetnie.
    Pozdrawiam~ Michael

    OdpowiedzUsuń