środa, 8 kwietnia 2015

A Place With No Name #8

Witajcie. Właśnie o tej godzinie, o której publikuje się ten post 15 lat temu urodziłam się ja. Tak, tak. Dokładnie o 3.20. Dziękuję Ci mamo, że tyle czasu ze mną wycierpiałaś <3 Co do notki:
Opisy, opisy, opisy. Jakaś masakra. Nie umiem nic opisać. Przepraszam Was za to. No ale dobra. W każdym razie Enjoy. Rozdział krótki, bo jutro szkoła.
Aha. I jeżeli to czytacie, to komentujcie proszę. Dla niektórych to chwila, a dla mnie potem wielka motywacja :) Anonimowi czytelnicy też mogą dodawać komentarze. Także zapraszam :)
*********************************************************************************
Następnego ranka o dziewiątej byłam już w bibliotece. Układałam nowe książki, kiedy poczułam, jak ktoś zasłania mi oczy.
-Zgadnij kto to- usłyszałam.
-Hm. Alex?
-Nie.
-Mia?
-Też nie.
-Może mój mały Mikey?
Zdjął mi dłonie z oczu i odwrócił, po czym objął w pasie.
-W dziesiątkę.
-Nie powinieneś być teraz w studiu?
-Przesunąłem godzinę. Chciałem cię jeszcze odwiedzić.
Przykuł mnie do regału i zaczął całować.
-Mike. Jestem w pracy.
-No i? Ja też czasem jestem i nie obraziłbym się, jakbyś też przyszła się ze mną pomiziać.
-Michael- uniosłam brew.
Odpuścił i zmarkotniał. Przejechałam delikatnie palcem po jego policzku i wyszeptałam mu do ucha:
-Wytrzymaj do wieczora. Potem spędzimy trochę czasu razem.
Spojrzałam mu w oczy, a na jego twarzy zagościł szeroki uśmiech.
-A teraz daj mi pracować, bo mnie wyleją.
-Nie wyleją. Właścicielka to moja stara znajoma.
-Mike. Mnie wyleją, a ciebie zaraz będą gonić tłumy fanek.
-Mi zależy tylko, żebyś ty mnie goniła.
Szturchnęłam go lekko w pierś i zajęłam się dalszym układaniem lektur. Biblioteka była bardzo ładna. Brązowo-pomarańczowe ściany, meble z ciemnego drewna i regały ozdobione kręconymi wykończeniami. Kilka metrów od wejścia stały stoliki i krzesła, a z drugiej strony mieściły się ogromne okna, oświetlające całą salę.
-O której dzisiaj kończysz pracę?- zapytał mnie.
-O trzeciej.
-Będę czekał pod wejściem.
-Niech ci będzie panie pięknisiu.
Założył swoje okulary z wąsami i wyszedł z pomieszczenia. Rozłożywszy wszystkie nowe książki, usiadłam z moją nową znajomą z pracy Amandą, popijając kawę.
-Słyszałam, że chodzisz z Michaelem Jacksonem- puściła mi oczko.
-Skąd to wiesz?
-Widziałam was dzisiaj. Chyba wpadł po uszy. Jaki on jest?
-W sensie?
-No, czy dobrze całuje, czy jest czuły…
-Całuje tak, że tracisz świadomość i jest najczulszym facetem na Ziemi.
-Wow. No zazdroszczę. Mój Axl od dawna nie kupił mi kwiatów.
-Może musisz dać mu jakieś sygnały, że oczekujesz od niego więcej zaangażowania?
-Może masz rację. A jaki Mike jest w łóżku?
-Przestań, nie spaliśmy jeszcze ze sobą- speszyłam się.
-Serio?
-Serio. Na takie rzeczy trzeba być gotowym i mieć pewność, że się tego chce.
-Ale on dosłownie pożera cię wzrokiem- mruknęła rudowłosa dziewczyna- I nie wiadomo co mu w tej główce siedzi.
-Amando, czasem mnie załamujesz- uśmiechnęłam się.
-Taka moja rola.
Zerknęłam z ukosa na zegarek.
-O Jezu, już trzecia! Mike na mnie czeka!- szybko zabrałam płaszcz z krzesła i wyszłam z budynku. Na parkingu stał czarny mustang, a w środku za kierownicą siedział jego właściciel w okularach przeciwsłonecznych.
-Podwieźć panienkę?- uśmiechnął się.
-Jeżeli to nie problem.
-Dla takiego kwiatuszka, to mógłbym nawet z kościoła się urwać.
Wsiadłam na miejsce pasażera i ruszyliśmy.
-Jak pierwszy dzień w pracy?- zagadnął wesoło.
-Dobrze. Poukładałam trochę lektur i pogadałam sobie z Amandą na twój temat.
-Naprawdę? I co mówiłyście?- zaciekawił się.
-Pytała jak całujesz i jaki jesteś prywatnie.
-I co ty na to?
-Powiedziałam, że całujesz okropnie i jestem z tobą tylko dla kasy.
-Słucham?
-Żartuję głuptasie- cmoknęłam go w policzek.
-Ja cię chyba kiedyś uduszę. Ale i tak cię kocham.

-Ja ciebie też…

3 komentarze:

  1. Najlepszego kochana :) Życzę ci wszystkiego co najlepsze, i chłopaka, jakiegoś fajnego, no chyba, że już masz.
    Co do notki, każdą komentuje z uśmiechem. Uwielbiam to opowiadanie, więc piasanie komentarza to sama przyjemność.
    Notka, urocza, i zabawna. Amanda chciała by wszystko wiedzieć, ale już widoczno są niektóre dziewczyny.
    Mam takie pytanko kiedy nowa? Bo nie moge sie już do czekać.
    P.S Ostatnio zauważyłem, że nie skomentowałas, mojego ostatniego posta z T.M.B.G.I.T.W więc jakbys chciała to zajrzyj.
    Pozdrawiam. Mike
    Przepraszam, że tak krótko, ale pisze ten komentarz na angielskim :) A z babką z anglika wolę nie zadzierać. To jest prawdziwe zło wcielone. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepraszam za dwa powyższe spamy .-.
    Jeśli chcesz to możesz zawsze je usunąć by nie śmieciły : )

    : ) Z okazji twoich 15 urodzin życzę Ci :
    Przede wszystkim dużo zdrowia, mnóstwo szczęścia c:
    Najlepszych ocen, ale żeby szkoła nie wysysała z ciebie życia c:
    Żeby twój talent pisarski rozwijaj się coraz bardziej i bardziej, aż w końcu będziesz najlepszą blogerką c:
    Żeby Michael Jackson był obecny w twoim życiu c:
    Żebyś zawsze kierowała się sercem i dążyła wyznaczoną przez siebie ścieżką do swych marzeń c:
    Oraz, żeby nikt w spełnianiu tych marzeń Ci nie przeszkodził :)
    Tego życzę Ci z całego serca.
    Wszystkiego Najlepszego : )
    The Smille.

    A teraz powracając do rozdziału :
    Ślicznie napisany, szkoda tylko, że taki krótki .-.
    Amanda chciałaby wiedzieć wszystko. Dosłownie wszystko Xdd
    Rozdział genialny, serio super napisany : )
    Czekam z niecierpliwością na next.Oraz zapraszam do siebie na obydwa blogi : )
    Wchodziłaś na mój nowy blog? Nie? To serdecznie zapraszam :*
    http://ludzieulicyniepadajnakolana.blogspot.com/

    Pozdrawiam.
    The Smille

    OdpowiedzUsuń