poniedziałek, 27 kwietnia 2015

The Way You Make Me Feel

No to tak, jak obiecałam wstawiam inną historię Jodie i Michaela. Krótka, ale mam nadzieję, że się spodoba :)
Zapraszam
Komentujcie
Enjoy !
I wstawiam tę ścieżkę dźwiękową, bo zakochałam się w niej bez pamięci i wydaje mi się, że pasuje do tej notki. Jak sądzicie?
*********************************************************************************

Prolog:

Bicie serca, tor, koń, meta, oddech… Wygrana.
Stukot kopyt. Rżenie wierzchowców. Ściskasz w dłoniach wodze i jedyne o czym myślisz, to żeby być ze swoim koniem jednością i zmierzając do mety, poczuć wiatr na twarzy. On kocha to tak, jak ty. Boksy się otworzyły. Robisz pół siad, a twój zwierzak cwałuje ile sił w nogach. Słyszysz uderzenia kopyt o podłoże i swój równomierny oddech. Już prawie meta, prawie…
Ciemność…

Otworzyłam oczy, lecz od razu poraziło mnie białe światło. Jęknęłam.
-Żeś mnie siostra nastraszyłaś- usłyszałam głos brata.
-Co się stało…?
-Miałaś wypadek. Odbiliście się z Castielem od barierki i noga mu się podwinęła. Rocky was popchnął na nią.
-Co ten facet do mnie ma? Że zawsze jest drugi? Nie moja wina, że jesteśmy z Castielem szybcy. Właśnie! Co z nim?

-Spokojnie. Twój ukochany koń wyścigowy jest w stajni. Trochę się poobijał, ale jest wszystko dobrze. Gorzej z tobą?
-To znaczy?- skrzywiłam się nagle.
-Połamane kilka żeber, pocięta ręka i mały wstrząs mózgu. O siniakach i reszcie nie wspomnę.
-Nie dobijaj mnie Nick.
-Wybacz.
Wszedł lekarz.
-O, widzę, że się pani obudziła. Jak się pani czuje?
-Nieźle. Kiedy mnie wypuścicie?
-Za kilka dni. Rozumiem, że kończy pani karierę dżokejki?
-Żartuje pan?- zapytał mój brat- Ona ma fioła na tym punkcie.
-Rozumiem. Wieczorem przyjdzie pielęgniarka z kroplówką. A dzisiaj w szpitalu mamy specjalnego gościa.
-Naprawdę? Kogo?
-Pewnego muzyka. Zobaczy pani. A tymczasem życzę miłego dnia- wyszedł.
Westchnęłam.
-Też będę leciał- odrzekł Nick.
-Przyjdziesz jutro?
-Oczywiście. Pójdę jeszcze do Castiela i jutro się zobaczymy- pocałował mnie w czoło.
Spojrzałam na szafeczkę. Dostrzegłam album ze zdjęciami. Wzięłam go do ręki i otworzyłam. Były tam zdjęcia moje i Castiela. Od źrebaka aż do teraz. Było zdjęcie jak razem skakaliśmy po łące, jak go kąpałam, pierwszy wygrany wyścig, jazda na oklep, nowy zestaw na wyścigi, podkuwanie, przerzucanie siana, pływanie w jeziorze… Mimowolnie się uśmiechnęłam. Nagle usłyszałam pukanie.
-Proszę.
Wszedł mężczyzna w okularach przeciwsłonecznych, w mundurze, który miał na sobie różne odznaki. Miał kręcone, długie, czarne włosy i zniewalający uśmiech, który zwrócił moją uwagę już przy wejściu.
-Dzień dobry. Przyszedłem w odwiedziny.
-Proszę usiąść.
Zajął miejsce obok mojego łóżka.
-Więc… Co takiego się stało, że tu jesteś?- zapytał.
-Eh. Wyścig, barierka no i spadłam z konia.
-Ścigasz się?
Pokiwałam głową.
-To moje życie. Robię to od kiedy pamiętam. Zawsze kochałam szybkość i konie. Nie widziałam innej opcji, jak bycie dżokejką.
-Spełniłaś swoje marzenie.
-Dokładnie. To już nie jest pasja, tylko sens dla którego żyję.
-A właśnie. Zapomniałem się przedstawić. Mam na imię Michael.
-Jodie.
-Piękne imię.
Zarumieniłam się lekko. Przesiedział ze mną trzy godziny, bo byłam ostatnią osobą, którą miał odwiedzić. Gdyby nie to, że pielęgniarka przyszła i powiedziała, że koniec odwiedzin, to rozmawialibyśmy do nocy.
-Mogę wpaść do ciebie jutro?- zapytał nieśmiało.
-Jasne. Będzie mi bardzo miło.
Posłał mi piękny uśmiech.
-Więc życzę ci dobrej nocy i szybkiego powrotu do zdrowia. Wpadnę rano.
-Dobrze. Dobranoc Michael.

-Dobranoc...

          "Jeżeli chcesz ścigać się do mety, musisz wiedzieć, że to to, co kochasz."
                                         ~Ja 

I jak? Może być? :) To ostatnie zdjęcie, to moje wyobrażenie Castiela. :3
Mam nadzieję, że się podobało. 

7 komentarzy:

  1. Aż sie nasuwa pytanie..
    Tak głupio, ale będzie kontynuacja?
    Jak tak to fajnie :) Cudo.. Szkoda Jodie.. Czyż wyczuwam Beyonda? Ja też kocham tą gre .. Ehh a co do Aidena tak to właśnie z Beyonda wytrzasnęłam to imie..
    Wracając do notki.. To cudowna :)
    Nie obraże się jak będziesz kontynuowała :) Życze duużo wenki :) Pozdrawiam ~MeryMJ

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochana moja uparta pisarka... Eee... No, nazwy nie będę już pisała, ale wiesz co chcę napisać : TY Fo... xDD
    Notka... Ach, cmok cmok cmok...
    Jest przeurocza, jeśli chodzi o Jodie z Michaelem.
    Ale wypadek :( Przypomniał mi się mojej koleżanki... i Twój też zresztą :(
    No, ale mniejsza... BĘDZIE KONTYNUACJA? :3 :3 *.*
    Nie? Tak? Wiem, odpowiedź brzmi: FIOLETOWY JEDNOROŻEC! XD
    Niom, to dużo weny :) :D :3

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepraszam, że nie skomentowałem, notkę przeczytałem już wczoraj, na lekcjach a nie skoentowałem więc robię to teraz. Notka cudowna. Jest słodka, przeurocza... Oh Michael.. Jodie... Jodie ... Michael. Coś wyczuwam, że może będzie romansik co?
    Pozdrawiam. Mike

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. P.S Pytałaś się kiedy nowa na Liberian Girl więc odpowiadam, nowa pojawi się w czwartek bo w sobotę wstawię Don't Walk Away, no chyba, że wy wolicie na odwrót no to...

      Usuń
    2. Mi takie ułożenie pasuje :) czekaj, czwartek jest jutro? O hura xD akurat jade do Czech. -.- po raz setny bo moja siostra nie była w tamtym zoo no i marudzi. Ale mi to twoje ułożenie notek pasuje :)
      Pozdrawiam
      ~Bunia ;3

      Usuń
    3. NO to już dziś życzę ci miłej zabawy :)

      Usuń